4 lipca 2013

Czy jest „dobry” czas na dziecko?

Nigdy nie jest „dobry” czas na dziecko - tak powiedzą niektórzy. Inni wręcz przeciwnie - nie mogą się doczekać. A niektórzy po prostu zdają się na "los" i akceptują jego wybór.

Odkładanie decyzji o dziecku wiąże się bardzo często z lękiem. Obawa, że nie damy sobie rady jest często silniejsza niż chęć potrzymania w ramionach synka lub córeczki.


Idealny moment nie istnieje
Nie ma czegoś takiego jak „dobry" czas na dziecko. Dla każdej pary będzie to inny moment - zaraz po ślubie lub jeszcze przed, bo im wcześniej tym lepiej. Albo dopiero koło trzydziestki, kiedy wszystko już się ustabilizuje, poukłada. Na decyzję o posiadaniu dziecka składa się wiele czynników, m.in. sytuacja materialna i pozycja społeczna, wiek, długość związku z partnerem (lub jego brak), jednak najważniejsza jest sfera psychiczna.
Gotowość i głęboka, świadoma chęć posiadania dziecka powinny być najważniejszymi czynnikami decyzyjnymi. Jeśli kochająca się, odpowiedzialna para czuje że to właśnie ten moment, w którym rodzina powinna się powiększyć, prawdopodobnie jest to moment właściwy.

To jeszcze nie teraz
Wiele par odwleka decyzję o dziecku z obawy przed tym, że cała sytuacja ich przerośnie. Boją się, że w roli rodziców polegną, że nie dadzą rady. W związku z tym postanawiają czekać aż wszelkie lęki miną samoistnie. Czekają rok, dwa, trzy... najpierw trzeba przecież osiągnąć pewien status, że jeszcze tyle kursów do skończenia i awansów do osiągnięcia, że kryzys gospodarczy... Dziecko staje się elementem długofalowego planu, a w zasadzie jego zwieńczeniem. I wcale nie chodzi o to, że takie pary nie chcą dziecka, bo chcą. Ale jeszcze nie teraz. Pytanie tylko, czy wieczne odkładanie na później w oczekiwaniu na idealny moment to dobre rozwiązanie?

Odwlekanie decyzji o dziecku ze strachu
Za takim postępowaniem często kryje się strach przed rolą rodzica i przed kompletną zmianą trybu życia. Nie można bowiem ukryć, że po narodzinach dziecka wszystko się zmienia. Trzeba przewartościować swoje życie, zmienić wiele przyzwyczajeń, a z pewnych rzeczy zrezygnować. Przyszli rodzice obawiają się nie tylko odpowiedzialności za małego człowieczka, lecz także bólu rozstania ze starym trybem życia.
To całkiem zrozumiałe. W końcu każda ogromna zmiana, która nas dotyka powoduje obawy i niepokój. To po prostu lęk przed nieznanym. Pierwszym krokiem do pokonania go jest uświadomienie sobie tego! Następnie warto zastanowić się czego tak naprawdę się obawiamy: że braknie nam miejsca na swoje życie, że będziemy okropnymi rodzicami, że nie będziemy mieć dość czasu dla dziecka? Warto te wszystkie obawy przedyskutować z partnerem. Zastanowić się czy są uzasadnione i jak można sobie z nimi poradzić. Strach potrafi bowiem skutecznie zniechęcić nas do działania, a jego powody bardzo często są produktem naszej zbyt wybujałej wyobraźni.
 
Coś Wam podpowiem przyszli rodzice - dziecko daje przysłowiowego kopa i okazuje się, że można wszystko, trzeba tylko się zdecydować, lub pozwolić by to los za Nas wybrał Ten moment.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz