Marzenie wielu rodziców. Mieć dziecko. Zdrowe, grzeczne, a przy tym zdolne, bezproblemowe. Dobrze wychowywane od samego początku i zawsze szczęśliwe i uśmiechnięte.
Planując rodzicielstwo, chcesz aby było wszystko idealnie, niemowlę nie płakało, nie budziło Cię o 3 w nocy i zawsze jadło, robiło co zechcesz i rozwijało się w prawidłowy sposób.
Każdy
posiadający dziecko w mniej lub bardziej świadomy sposób dokonuje
wyboru sposobu wychowania.
Pierwszy, dość zasadniczy wybór dotyczy tego,
czy mamy zamiar swoje dziecko hodować, czy wychowywać. Jest to wybór
dość istotny, jeśli popatrzy się na możliwe rezultaty.
Dziecko
hodowane do pewnego momentu ma się dosyć dobrze. Odkarmione, zazwyczaj
czysto i porządnie ubrane, bezpieczne. Byleby tylko nie narazić malca na
stres, bo się jeszcze nam zdenerwuje i nie daj Boże rozryczy niczym
syrena strażacka. Dopiero za kilka lat zaczną się
kłopoty, od których niejedna głowa posiwieje. Gorzej, że niezadowolone
będzie także dziecko mające problem z przystosowaniem do grupy,
przekonane, że wszystko mu się należy i nieustannie zdziwione, że świat
nie chce padać mu do stóp.
Dzieci wychowywane to już zupełnie inna bajka. Już na pierwszy rzut oka wyodrębnić można przynajmniej
trzy modele wychowawcze zmierzające do trzech zupełnie różnych celów.
Cel pierwszy, to wychowanie dziecka absolutnie i bezwzględnie
posłusznego. Posłusznego, to znaczy w pełni podporządkowanego, nigdy nie
protestującego, reagującego natychmiast, nawet na karcące spojrzenie
rodziców. W tym przypadku mamy duże szanse
wychować osobę agresywną, mającą skłonność do odreagowywania stresu i
upokorzeń na otoczeniu. Historia ludzkości zna kilka nad wyraz udanych
przypadków stanowiących skutek opisanego modelu wychowawczego.
Drugi model opiera się na starannie zaplanowanej edukacji potomka i to od jak najwcześniejszego momentu jego życia.
Angielski
- od momentu gdy dziecko skończy półtora roku, do tego oczywiście
basen, a później jeszcze piłka nożna, karate, tenis, plastyka, tańce i komputery, bo
to też należy do dobrego tonu.
W modelu wychowania opartego na
edukowaniu rola rodziców sprowadza się do przewożenia dziecka z jednych
zajęć na drugie, zaś zadaniem dziecka jest sprostać ambicjom rodziców.
Całe te starania i wyrzeczenia dadzą Nam rodzicom to czego pragniemy - dziecko wyćwiczone i wykształcone. Czy szczęśliwe,
odpowiedzialne, mądre, akceptujące siebie i świat - nie sądze.
I w
końcu model trzeci. Opiera się on na równowadze, rozsądku i empatii w
stosunku do dziecka. Na wyznaczaniu rozsądnych granic, rozsądnej
dyscyplinie, rozsądnym edukowaniu, obdarzaniu dziecka
odpowiednią dawką rodzicielskiej uwagi i zainteresowania, a przede wszystkim miłości do Niego.
W
rezultacie mamy do czynienia z dwu lub trzylatkiem może chwilami
nieznośnym, ale pogodnym, zaciekawionym światem - pewnym siebie, małym
człowiekiem w bezpiecznym świecie, ale jednocześnie wrażliwym dzieckiem otwartym na świat
.
Warto więc zastanowić się
jakiego życia chcemy dla swoich dzieci. Warto nie ze względu na własną wygodę, nie ze względu na to,
co powiedzą inni, ale ze względu na przyszłość Naszego dziecka.
Drugiej szansy nie dostaniemy.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz